Translate

Szukaj na tym blogu

POPULARNE

środa, 27 sierpnia 2025

"Ostatnie ocalałe" – mroczna podróż w głąb lęku

Z radością witam pierwszy horror na moim blogu! Chociaż ten gatunek czekał u mnie na swoją kolej, debiutuję z mocnym uderzeniem – książką "Ostatnie ocalałe" autorstwa Grady'ego Hendrixa.

Fabuła i budowa postaci

Książka wciąga od pierwszej strony. Fabuła jest nietuzinkowa i wciągająca, a zwroty akcji sprawiły, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Końcowe twisty naprawdę mnie zaskoczyły.

Główna bohaterka, Lynette, od razu wzbudziła moje zainteresowanie. Po przeżytej traumie, której doświadczyła 16 lat wcześniej, jest wrakiem człowieka. Porównując ją z innymi "ocalałymi", takimi jak Dani czy Julia, widać, że Lynette wciąż walczy ze swoimi demonami. W pełni rozumiem jej postawę – próbuje przewidzieć każdy ruch potencjalnego oprawcy, boi się zaufać, jest przesiąknięta strachem, który paraliżuje jej życie. Mimo że nie utożsamiam się z nią, jej historia i proces radzenia sobie z traumą są tak realistyczne, że momentami czułam, że ją rozumiem.

Styl pisania i gatunek

Grady Hendrix ma lekki styl, dzięki czemu książkę czyta się bardzo płynnie, a akcja wciąga już od samego początku. Choć w tłumaczeniu i korekcie znalazłam kilka drobnych błędów, nie psują one ogólnego wrażenia i nie przeszkadzają w lekturze. To drobny minus, który nie wpłynął na moją ocenę.
Uważam, że autor świetnie oddał psychologiczną stronę historii. Chociaż nie ma tu makabrycznych scen, książka zasługuje na miano horroru. To jest też thriller, w którym napięcie jest stopniowo budowane, a tajemnica stopniowo odkrywana.

Podsumowanie i rekomendacje

"Ostatnie ocalałe" to świetna propozycja dla każdego, kto lubi thrillery i horrory. Mocnymi stronami książki są intrygująca fabuła, wiarygodne postacie i doskonale budowane napięcie.
Pomimo małych błędów w tłumaczeniu i braku szczegółowych opisów w niektórych momentach, jest to pozycja, którą polecam każdemu, kto szuka wciągającej historii z zaskakującymi zwrotami akcji.

Ten wpis nie jest objęty współpracą reklamową.

środa, 20 sierpnia 2025

Recenzja książki "Krew, która nas dzieli" Edyty Prusinowskiej

Książka "Krew, która nas dzieli" Edyty Prusinowskiej to pozycja z gatunku young adult, która zaskakuje i wciąga od pierwszej strony. Chociaż tematyka wampirów nigdy nie była moją ulubioną, autorka udowodniła, że potrafi odświeżyć ten motyw i stworzyć porywającą, pełną emocji opowieść.

Fabuła i styl

Fabułę poznajemy głównie z perspektywy dwóch narratorów: Dakoty i Henry'ego, co dodaje historii głębi i pozwala spojrzeć na wydarzenia z dwóch różnych punktów widzenia. Autorka ma bardzo przyjemny, angażujący styl, dzięki czemu książkę czyta się niezwykle szybko i płynnie. Największym plusem jest tu dynamiczny rozwój akcji, który sprawia, że z każdą kolejną stroną chcemy wiedzieć, co wydarzy się dalej. Edyta Prusinowska umiejętnie buduje napięcie i dba o to, by czytelnik ani przez chwilę się nie nudził.

Bohaterowie i emocje

Postacie są dopracowane z dużą starannością. Dakota i Henry to bohaterowie, z którymi łatwo jest się zżyć i przeżywać ich losy. Książka wywołuje pełen wachlarz emocji – od radości w szczęśliwych momentach, po łzy smutku, gdy Dakota mierzy się z trudnościami. To właśnie ta emocjonalna głębia sprawia, że historia zostaje z nami na dłużej.

Krótkie podsumowanie

Jedyne, co mogę zarzucić tej książce, to jej długość. Niestety, pierwszy tom kończy się w takim momencie, że od razu chcę sięgnąć po kolejną część. Pozostaje mi tylko wybrać się do Empiku i nadrobić zaległości!

Dziękuję za tę niezwykłą przygodę!

PS. Dziękuję Kasi, czyli Rudemu Zgredkowi, za ten wspaniały prezent! Książka jest rewelacyjna i cieszę się, że dzięki niej dałam szansę wampirom!

Post nie zawiera współpracy